Kreatywne zamieszanie
Kreatywne zamieszanie
Autor: Piotr Bachoński
Absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – filologia polska; ukończył podyplomowe studia z informatyki, zarządzania oświatą oraz Podyplomowe Studia Liderów Oświaty; nauczyciel, wicedyrektor szkoły, ekspert ds. awansu zawodowego nauczycieli; uzyskał trzy certyfikaty trenerskie; prowadzi szkolenia, warsztaty, webinaria z zakresu motywacji, oceniania, wizualizacji, myślenia krytycznego; autor i opiekun e-kursów dla nauczycieli, w tym dla nauczycieli języka polskiego; realizuje procesy kompleksowego wspomagania szkół; prelegent konferencji SEO, OSKKO, międzynarodowej Konferencji TOC; publikował w „Dyrektorze szkoły”.
Kreatywność jest na edukacyjnym topie. Po wpisaniu pojęcia: kreatywność do wyszukiwarki Google otrzymujemy (31.01.2020) 27 100 000 wyników. Inteligencja to „jedynie” 11 800 000 wskazań. Nieco wyżej plasuje się myślenie – 15 000 000 wyników. Internet, czyli jego użytkownicy, postrzegają więc kreatywność szerzej niż tylko przez pryzmat inteligencji czy myślenia. W pierwszym przypadku słusznie. Można być osobą kreatywną z przeciętnym ilorazem inteligencji, choć oczywiście wysokie IQ nie przeszkadza, a wręcz pomaga. Jeśli chodzi natomiast o myślenie, to kreatywność jest jednym z jego „rodzajów”, dzisiaj, obok myślenia krytycznego, być może najważniejszym.
Wokół pojęcia kreatywności panuje jednak spore zamieszanie. Kiedyś w jednej z klas szkolnych widziałem plakat zatytułowany: Jak być kreatywnym? Pierwszy punkt brzmiał: Zrób coś szalonego! Kolejne były sformułowane równie „precyzyjnie”. Ten przykład pokazuje, jak często kreatywność jest utożsamiana jedynie z twórczością artystyczną, feerią barw i kształtów, ekstrawagancją, czymś bliżej nieokreślonym i trudnym do uchwycenia. Tymczasem, tak jak to zostało powiedziane powyżej, kreatywność to jedna z form myślenia. I to jest dobra wiadomość, ponieważ myślenia trzeba się nauczyć. Można więc nauczyć się także kreatywności. Tylko nieliczni ludzie rodzą się z tą umiejętnością, pozostali mogą przejść odpowiedni trening i zadziwiać świat swoimi pomysłami.
Na czym więc polega kreatywność? Po pierwsze to umiejętność generowania pomysłów. Tutaj liczy się zasada: im więcej, tym lepiej. Po drugie, to umiejętność przełamywania barier myślowych. Ponadto ważne jest spojrzenie na problem z nowej, innej perspektywy. Świetną metaforą takiej sytuacji jest scena ze stowarzyszenia umarłych poetów, w której nauczyciel, Pan Keating, prosi swoich uczniów, aby weszli na ławkę i z tej perspektywy przyjrzeli się klasie szkolnej. Aby być kreatywnym trzeba też umieć budować skojarzenia, zaskakujące i nieoczywiste. W końcu myśleć transformacyjnie, przekształcać zastaną rzeczywistość, znajdować nowe zastosowania dla rzeczy już istniejących. Doskonałym przykładem takiego myślenia transformacyjnego jest smartfon. To nic innego jak połączenie telefonu komórkowego z komputerem. Zestawiono dwie rzeczy doskonale znane i powstał wynalazek, który naprawdę zmienił świat i człowieka. Ten przykład wyczerpuje moją ulubioną definicję kreatywności (jest ich wiele): Kreatywność to umiejętność generowania nowych pomysłów pożytecznych społecznie. Mówienie więc, że jakiś uczeń „kreatywnie” zabazgrał ławkę lub ktoś zastosował „kreatywną księgowość”, by okradać innych, to nadużycie i nieporozumienie. Wszystkie omówione powyżej kroki rozwijania kreatywności prowadzą do ostatniej, kto wie, czy nie najważniejszej umiejętności – kreatywnego rozwiązywania problemów.
Przechodząc odpowiedni trening, można się tego wszystkiego nauczyć. Co więcej nie trzeba na taką naukę przeznaczać dodatkowego czasu czy dodatkowych lekcji. Można to wszystko robić w trakcie realizacji podstawy programowej swojego przedmiotu. Wystarczy w tok zajęć włączyć odpowiednie ćwiczenia (a są ich tysiące). Na języku polskim można pobawić się z uczniami w poznańskie pingwiny, a następnie prosić, by nazwali, jakimi częściami mowy są wygenerowane w ten sposób wyrazy. Na matematyce można „rozruszać” mózgi uczniów, zaczynając lekcję geometrii od klasycznego zadania łączenia kropek czterema liniami bez odrywania długopisu od kartki. Takie zadania możemy wykorzystywać na każdym przedmiocie. Mogą być one wprowadzeniem do tematu, jego podsumowaniem, ćwiczeniem śródlekcyjnym, pozwalającym uczniom na chwilę rozluźnienia. Co zyskamy? Zaangażowanych, zaciekawionych, zmotywowanych uczniów, którzy z każdym rokiem pobytu w szkole będą coraz bardziej kreatywni.
Świat zmienia się w naprawdę szalonym tempie. Kto wie, czy kreatywność nie okaże się najważniejszą cechą ludzkiego umysłu, która pozwoli w takim świecie funkcjonować. Na szczęście kreatywny może być każdy, kto chce się takiej umiejętności nauczyć. Dzisiaj bez wątpienia najbardziej kreatywnymi ludźmi na Ziemi są nie malarze, pisarze czy poeci, ale inżynierowie. To oni w największym stopniu wpływają na zmiany w naszym życiu. Kto będzie stanowił najbardziej kreatywną grupę ludzi w przyszłości? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że już dzisiaj możemy rozwijać w szkole kreatywność ludzi, od których zależy nasza przyszłość.
Polecamy
- GeoGebra – poziom podstawowy
- Kompetencje kluczowe w realizacji podstawy programowej z matematyki w szkole podstawowej
- Uczymy pisania – kreatywnie, aktywnie, z humorem
- Trudne lektury na lekcjach języka polskiego
- Lekcja 4MAT – dotrzeć do każdego ucznia
- Komunikacja alternatywna i wspomagająca
- Kodowanie i programowanie w przedszkolu
- Kreatywne zabawy w przedszkolu